Od 1 stycznia 2025 roku wzrosną do kwoty płacy minimalnej (obecnie 4300 zł). Ale nowa podstawa znajdzie już zastosowanie do osób biorących udział w trwających igrzyskach w Paryżu. W projekcie rozporządzenia określone zostały z kolei nowe stawki uwzględniające tę zmienną.
Mam na myśli klin podatkowo-składkowy, czyli łączne składki do ZUS-u, NFZ-tu i PIT. Mamy trzy lata do kolejnych wyborów więc podwyższenie wieku emerytalnego będzie problemem przyszłych rządów. Trzeba ściągnąć pieniądze, bo rząd nie ma swoich pieniędzy, musi zabrać nam.
Przecież to gospodarstwo nie zabudżetuje sobie, że co roku będzie tyle wygrywać. Zł nie zapisze syna czy córki do szkoły, gdzie czynsz miesięczny wynosi tyle samo, bo wie, że już w następnym miesiącu nie będzie tego Optiver i CME aby zaoferować Handel blokowy NASDAQ MINI Opcje dochodu. My już mamy przykłady co się dzieje gdy rząd wydaje i obiecuje za dużo, choć oczywiście nie są to jeszcze przykłady bankructwa. Wiele dotychczasowych obietnic nie miało pokrycia w trwałych dochodach.
I po trzecie, sposobem na wyjście z takiego zadłużenia jest dobry wzrost gospodarczy. A to znaczy, że powinniśmy popierać takie pomysły rządzących, które w przyszłości zaowocują wyższym wzrostem gospodarczym, a nie tym, co tu i teraz da nam chwilową wygodę. To, co by również pomogło, to zwiększenie podaży pracy. Pamiętajmy, że ludzi aktywnych zawodowo będzie o 10 mln mniej, dlatego tak ważne jest zwiększenie odsetka osób, które pracują. Jeżeli aktywność zawodowa by wzrosła do poziomów notowanych w Holandii, to nasz wzrost gospodarczy mógłby nie spaść do 1%, co by pozwoliło nam generować więcej dochodów podatkowych i spłacić zadłużenie.
Od razu rzuca się w oczy to, że koszt zabezpieczenia się przed bankructwem Polski na rynku instrumentów pochodnych wystrzelił w górę w 2022 r. Obecne notowania (na koniec października 2022 r.) można też przeliczyć na wyceniane przez rynek prawdopodobieństwo tego, że Polska zbankrutuje przez najbliższe Przedstawiciel EBC wdraża euro 5 lat – 2,5%. Nie przywiązuj się bardzo do tej liczby. Rynek CDS ma wiele mankamentów, a dodatkowo nie wiemy jakie czynniki – wojna, polityka, a może zupełnie coś innego – stoją za takim, a nie innym notowaniem. No dobra, ale niech nawet to nie będzie 2,5%, tylko 5%-10% prawdopodobieństwa.
Niektóre miały dług 200%, 100%, a nawet 40%. Jak pisze «PB», z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG) wynika, że w pierwszym kwartale tego roku zbankrutowało 112 polskich firm. W pierwszym kwartale tego roku wzrosła liczba bankrutów i firm będących w restrukturyzacji. Największy problem ma transport – informuje «Puls Biznesu».
– Rozmawiałem z trenerem oraz dyrektorem sportowym i poczułem, że we mnie wierzą. Droga, jaką przeszedł z drugiej ligi do PKO BP Ekstraklasy to niesamowita historia, obiekty treningowe są imponujące, a stadion jest naprawdę piękny. Myślę, że będę tu bardzo szczęśliwy. Moim celem jest, żeby znów cieszyć się grą w piłkę i pomóc klubowi uzyskać, jak najlepszy wynik w tym sezonie. Mam nadzieję, że kibice będą zadowoleni z moich występów – mówi Samper cytowany przez stronę lubelskiego klubu.
Skoro jesteśmy na tej samej stronie i wiemy już, na czym się skupimy, przyjrzyjmy się teraz, jakie czynniki zwiększają ryzyko bankructwa wewnętrznego. A jak to będzie wyglądać w przyszłości? W wariancie bazowym prognozy, w roku 2040 relacja deficytu FUS do PKB… spadnie do 1,7 proc. W roku 2060 będzie to już 1,2 proc. PKB, a do roku 2080 skurczy się do 0,4 proc. Z niesprawdzonej prognozy polityk wybrnął więc w ten sposób, że oświadczył, że ZUS nie zbankrutuje, ponieważ… już zbankrutował.
Zwróć jednak uwagę, jakiego typu kraje zaznaczono na mapce. Większość z nich chyba nie budzi Twojego zaskoczenia. Zwróć More Trouble for Boeing też uwagę, że w tej grupie nie ma Polski. Zbankrutował na długach zaciąganych za Gierka, ale to były długi zewnętrzne.
W czasie pandemii rząd przesunął znaczną część wydatków do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 przy Banku Gospodarstwa Krajowego i Polskiego Funduszu Rozwoju. Choć pandemia się skończyła, fundusz covidowy działa dalej. Oba finansowane są emisjami długu, a zadłużenie to nie jest ujmowane w budżecie, parlament nie decyduje o jego limitach. Wydatki funduszy nie są poddane żadnej demokratycznej kontroli.
Ekonomiści mówią, że bogate państwa mogą pozwolić sobie na wysoki dług publiczny, nawet taki jak budzące dreszcz 263 proc. W bogatych państwach są bardzo wysokie nadwyżki oszczędności przedsiębiorstw zdeponowane w bankach, a to pozwala na bezinflacyjne zadłużenie budżetu. W Polsce oszczędności krajowe są bardzo niskie – jedne z najniższych w Unii. O sytuacji na CDS-ach dla Polski informował 23 i 24 sierpnia główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju dr Sławomir Dudek.
Zresztą agencja Moody’s powiedziała, że Polska musi wrócić do reguł – podobnie zrobiły inne agencje. Kolejną sprawą jest to, że w Polsce mamy kryzys demograficzny. Tak naprawdę inwestorzy na samym końcu patrzą na wzrost gospodarczy a, nasz główny potencjał, czyli ludzie w wieku produkcyjnym, zmniejszy się o 40% (czyli o 10 mln osób). Jeżeli chodzi o 60% długu do PKB, to słyszę krytykę, że przestrzeganie tego poziomu zabrania nam walczyć z epidemią. Nie jest to prawda – są klauzule wyjścia.
To, że zagranica nie boi się pożyczać nam pieniędzy na dłuższy okres, jest pocieszające w kontekście stabilności naszego zadłużenia. Gdyby na tym poprzestać, wygląda to rzeczywiście źle. I właśnie to najczęściej robią eksperci. Zamiast więc próbować analizować szczątkową argumentację tych, którzy wieszczą koniec ZUS-u, spójrzmy na to, co na ten temat mówią liczby i prognozy instytucji, które zajmują się tematem na co dzień.